W piątek 6 stycznia Henryk i Eleonora Jaschikowie zakończyli światełkowy sezon. Odwiedzający mogli posłuchać bożonarodzeniowych utworów wprost z… garażu. To tam ulokowała się już tradycyjnie orkiestra Oder Blass Band z Żywocic.
- Nie graliśmy tylko w pandemii – mówi Andrzej Namysło, kierownik kapeli. – Doceniamy bardzo pracę pana Henryka i chcemy naszym graniem podziękować mu za trud jego pracy, ale także umilić czas odwiedzającym, szczególnie dziś święto Trzech Króli, więc kolędowanie jest wskazane – dodaje.
Pogoda nie zniechęciła mieszkańców naszego regionu, którzy przyszli podziwiać pracę pana Henryka. 84-latek cieszy się z każdych odwiedzin:
- Jak będą siły to w przyszłym roku również postaramy się zamontować nasze światełka i już teraz zapraszamy do nas – mówi Henryk Jaschik, który w ostatnich latach skupił się bardziej na tworzeniu podświetlanych ozdób z drewna.
Napisz komentarz
Komentarze